ALGIERIA - NIGER

Tamanrasset - Assekrem - Hoggar - Tassill - Djanet - Tadrat - Arlit - Iferouane - Timia - Agadez - Niamey

Dzień 1  Zbiórka na lotnisku Okęcie w Warszawa. Przelot do Tamanrasset w południowej Algerii, przez jeden z europejskich portów lotniczych. Przylot do centrum algierskiej Sahary - Tamanrasset w godzinach wieczornych. Tamanrasset jest kupiecką, pełną życia oazy na szlaku, wiodącym do czarnej Afryki. Transfer do hotelu. Nocleg.

Dzień 2  Tamanrasset - Assekrem. Przejazd do „kamiennego serca” Sahary, Assekrem - po drodze mijamy Gueltas (źródła), ryciny na skałach oraz typowe dla tego regionu kopuły bazaltowe - aż do przełęczy Assekrem. Tam zostawiamy naszego jeepa i wspinamy się (ok. pół godziny) na szczyt leżący na wysokości 2 700 m n.p.m., skąd rozpościera się niezapomniany widok na góry masywu Hoggar. Nocleg w Assekrem.

Dzień 3-5 Hoggar - Tassill. Z dala od uczęszczanych dróg przemierzamy południowe odnogi gór Hoggar. Droga prowadzi przez małe, przyjemne i otoczone drzewami oazy, powstałe w korytach rzek. Przy nielicznych źródłach spotkać można pasterzy pasących kozy. W dalszej części naszej wyprawy oazy w korytach rzek stają się coraz rozleglejsze i potężniejsze. W oddali pojawiają się łańcuchy górskie Tassill n`Aller (równina rzek). Malowidła skalne oraz ryciny przedstawiające nosorożce, żyrafy, słonie, muflony, bydło itd. są dowodem na znacznie wilgotniejsze i bardziej owocne epoki Sahary. Zanim dotrzemy do Djanet przemierzymy jeszcze ogromne „morze” wydm Erg D`Amer, gdzie również spędzimy noc. Gra światła i cienia odgrywająca się późnym popołudniem i wczesnym rankiem jest niewątpliwym wyzwaniem dla każdego fotografa.

Dzień 6 Przybycie do Djanet. To miasto - w przeciwieństwie do tętniącego życiem i ruchliwego Tamanrasset - jest małą odległą oazą. W palmowym gaju uprawia się owoce i warzywa. Na tę noc zatrzymujemy się w skromnym lokum i wykorzystujemy okazję do spłukania z siebie pustynnego pyłu.

Dzień 7-10 Tadrat. Kolejne dni spędzimy na podróży przez odległe i osamotnione krajobrazy Tadratu, geologicznej kontynuacji położonych w Libii gór Akakus. Tutaj znajdzie się wszystko, co tylko może zachwycić serce pustynnego podróżnika -cudowne oazy powstałe w korytach rzek, fascynujące krajobrazy wydmowe, głębokie wąwozy, dziwaczne formacje skalne powstałe w wyniku erozji, malowidła i ryciny na skałach przedstawiające pojedyncze stadka gazeli. Podczas naszej wyprawy będziemy niejednokrotnie opuszczać nasze pojazdy, aby móc sprawdzić się również na piechotę. Przejazd do Tamanrasset.

Dzień 11-12 przejazd słynną Route de Hoggar z Tamanrasset w Algierii do Arlit w Nigrze. Będziemy przemierzać Saharę pojazdami z napędem na cztery koła. Nocleg na prawdziwych bezdrożach niezmierzonej pustyni. Po przybyciu do Arlit zwiedzenie tego intrygującego miasteczka zbudowanego na fali boomu, jakim było odkrycie w pobliżu złóż uranu.

Dzień 13 przejazd do Iferouane. Po drodze do oazy zatrzymamy się w Dabous w celu odnalezienia niezwykłych rysunków naskalnych, m.in. żyrafy- te pustynne tereny przez które przejeżdżamy parę tysięcy lat temu pokrywały tereny zielone.

Dzień 14-17 wyprawa karawaną wielbłądów do oazy Timia. Droga wiedzie przez Góry Air, które zajmują obszar porównywalny z terytorium Szwajcarii. W czasie karawany pod nadzorem Tuarega-wielbłądziarza będziemy uczyć się jeździć na wielbłądach, a także pomagać w oporządzaniu zwierząt oraz współuczestniczyć w przygotowywaniu posiłków pod rozłożystymi drzewami. Wieczorem czas na marzenia pod rozgwieżdżonym miliardami gwiazd saharyjskim niebem.

Dzień 18 odpoczynek w Timia. Timia to niewielka oaza położona w górskim kanionie. Będziemy mieli możliwość kąpieli (a nawet skoków ze skał) w niezwykłym wodospadzie pośrodku pustyni. Wizyta w miejscowym szpitalu, w rozgłośni radiowej, w szkole oraz spacer po nawadnianych ogrodach pełnych egzotycznych owoców. Wieczorem zajrzymy do jednej z niewielu tuareskich zagród, które posiadają generator prądu. Wraz z mieszkańcami Timii obejrzymy w scenerii niezwykłej afrykańskiej nocy, jedną ze zwykłych amerykańskich produkcji (prawdopodobnie z Jean Claude van Dammem) na niewielkim telewizorze. Zderzenie trzeciego świata z pierwszym światem. Interesujące doświadczenie!
 
Dzień 19 przejazd wśród oszałamiających krajobrazów Gór Air do Agadezu. Po drodze zatrzymamy się w miejscowych wioskach, a także będziemy mieli możliwość podziwiania pięknych skalistych krajobrazów. Uważni podróżni wypatrzą najdziwniejsze architektonicznie meczety na świecie - ułożone z kamieni na „gołej” ziemi. Przyjazd do Agadez.

Dzień 20 Agadez jest jednym z najsławniejszym miastem Sahary. Współcześnie to miejsce (w odróżnieniu od Timbuktu) ciągle pełni ogromnie istotną rolę na Saharze. Położone w strategicznym miejscu na styku dróg prowadzących z Nigerii, Czadu, Libii, Algierii czy Mali. Jest punktem do którego zmierzają dziesiątki karawan wielbłądów oraz całkiem nowoczesne karawany ciężarówek Rano udamy się na skraj miasta na targ wielbłądów zobaczyć jak mieszkańcy Agadezu i okolic handlują nie tylko tymi śmiesznymi stworzeniami, ale i całą gamę innych towarów. Zobaczymy słynny Wielki Meczet (o ile to będzie możliwe wdrapiemy się na stromy, niezwykły minaret tego meczetu) w centrum miasta. Następnie udamy się w labirynt uliczek Starego Miasta oraz zajrzymy do domu sławnego niemieckiego podróżnika Heinricha Bartha, który przybył do Agadezu w połowie XIX wieku. Będziemy mieli również okazję podziwiania procesu produkcji oraz możliwość zakupu kunsztownych nigryjskich artesanaliów. Wieczorem poznamy zadziwiająco bogate życie nocne oazy.

Dzień 21 przejazd „autostradą uranu” przez pustkowia, a potem wzdłuż południowej granicy z Nigerią do Niamey. W czasie tego odcinka drogi podziwiać będziemy piękne krajobrazy począwszy od typowo pustynnych aż po typową dla Sahelu roślinność.

Dzień 22 zwiedzanie Niamey, cichej i leniwej stolicy Nigru położonej nad rzeką Niger. Udamy się bądź na szał zakupów bądź po prostu na zwykłą obserwację sprzedawców zachwalających swoje towary na targu (Grand Marche), odwiedzimy nowoczesny meczet oraz Muzeum Narodowe z kawałkiem słynnego Arbe du Tenere oraz mini-zoo. Pożegnalny drink w Afryce w Grand Hotelu z pięknymi widokami na rzekę Niger oraz most im. Johna Fitzergalda Kennedy’ego (jeśli będziemy wytrwali to może uda nam się nawet zobaczyć wielbłądy przechodzące przez ten most). W godzinach wieczornych transfer na lotnisko. Wylot do Europy.

Dzień 23 Międzylądowanie na jednym z europejskich portów tranzytowych. Przelot do Warszawy. Zakończenie wyprawy.

WYMAGANIA:
- dobry stan zdrowia, odporność na zmiany klimatyczne, wytrzymałość na długich trasach,
- gotowość konfrontacji z obcą kulturą, tolerancja wobec innych zwyczajów i obyczajów oraz zdolność do zachwytów nad Matką Naturą…